To był ślub...

Prolog

Kto był ten wie i zapewne pamięta, że ślub był.

Zaczęło się błogosławieństwem rodziców, w obecności najbliższych. Potem uroczystość i przysięga w obliczu Boga. Po godzinie, w strugach deszczu życzenia od tych, którzy do ostatniego 'Amen' byli świadkami sakramentu. Później jeszcze tylko wyjazd z Warszawy i pierwszy toast w ostatnich promykach zachodzącego na czerskimi sadami słońca.

Zabawę zaczęliśmy od 'sprawdzenia' menu. Po obiedzie odczarowaliśmy parkiet i potem już zabawa, aż po świt. Świętowaliśmy tak długo, aż znów nad Czerskiem zaświeciło słońce.

Kto był ten wie, a kto nie - niech żałuje. Zapraszamy do wspominania.

Kolasińscy

Fotokronika
- 28 października 2006

Fotokronika
- 10 sierpnia 2007

Zdjęcia plenerowe

Napisz do nas